Śnieżka na rowerze zaliczona
Sobota, 18 sierpnia 2007
· Komentarze(12)
Kategoria XC
Śnieżka na rowerze zaliczona :) Wczoraj powiedziałem chłopakom, że wyjeżdzamy na rower o 7:00. Oni wzięli to na serio i przed 8:00 obudzili nas w pełni przygotowani do drogi :) Umówiliśmy się, że spotakamy sięgdzieś na Drodze pod Reglami. Ja z Witkiem ogarneliśmy się i pojechaliśmy za nimi. Spotkaliśmy sią koło Petrovki. Wtedy zadzwonił Dziad i powiedział, że też by nas dogonił. Z nim umówiliśmy się w Karapaczu i pojechaliśmy tam przez Przesiekę.
Wbiliśmy się na Drogę Jubileuszową nieco powyżej Świątyni Wang. Tam zaczeły się pierwsze korki:
...pod Śląskim Domem było już przegięcie, jak na festynie:
Wjeżdzało się całkiem przyjemnie. Zdziwienie ludzi było ogromne a droga prowadząca na góre w końcu wcale nie trudny. Po około 25 min od Równi byśmy na szczycie.
Wracaliśmy częsciowo czeską stroną. Najpierw pieszym (czyli bardzo trudnym dla rowerów) niebieskim szlakiem przez rewelacyjną dolinę Białej Łaby. Oczywiście nie obeszło się bez gleb przez kiere i rozciętych dętek.
W końcu dotarliśmy do schroniska przy Białej Łabie. Stamtąd scieżką edukacyjną (niekoniecznie najkrótszą drogą) doszliśmy do Holmanki, drogi która zaprowadziła nas min. na Przełęcz Karkownowską. Z przełęczy musieliśmy jeszcze wspiąć się do Petrovki a dalej to dłuuuuugi zjazd II Drogą Sudecką prawie do samej Szklarskiej.
Wbiliśmy się na Drogę Jubileuszową nieco powyżej Świątyni Wang. Tam zaczeły się pierwsze korki:
...pod Śląskim Domem było już przegięcie, jak na festynie:
Wjeżdzało się całkiem przyjemnie. Zdziwienie ludzi było ogromne a droga prowadząca na góre w końcu wcale nie trudny. Po około 25 min od Równi byśmy na szczycie.
Wracaliśmy częsciowo czeską stroną. Najpierw pieszym (czyli bardzo trudnym dla rowerów) niebieskim szlakiem przez rewelacyjną dolinę Białej Łaby. Oczywiście nie obeszło się bez gleb przez kiere i rozciętych dętek.
W końcu dotarliśmy do schroniska przy Białej Łabie. Stamtąd scieżką edukacyjną (niekoniecznie najkrótszą drogą) doszliśmy do Holmanki, drogi która zaprowadziła nas min. na Przełęcz Karkownowską. Z przełęczy musieliśmy jeszcze wspiąć się do Petrovki a dalej to dłuuuuugi zjazd II Drogą Sudecką prawie do samej Szklarskiej.