Nareszcie pojeździłem w miejcach gdzie jeszcze nie byłem lub byłem dawno. Mimo niskiej temperatury udało się zrobić trzyoosobową wycieczkę. Z powodu wiatru musieliśmy schować się w lesie. Pojechaliśmy przez Mnichów w lasy czartkowe, potem okolice Rafałówki i do Reduchowa. Powrót przez Annopole i Męcką Wolę. Ani Agata ani Woz nie mieli coś ochoty na rozmowy i tak jakoś głównie w ciszy się jechało (?) Ale nie ma tego złego, pięćdziesiątka się przekręciła.
Centrum Edukacji Ekologicznej już prawie skończone:
Zimowo się robi, dzień krótki, temperatura niska i pełne zachmurzenie. Z Agatką pojechaliśmy przez Dżązną do Kliczkowa a potem przez Oraczew do Sieradza. W Kliczkowie Wlk. widzieliśmy stadko nietoperzy latających nad stawem. Na odcinku eSki między Kliczkowem Małym a Oraczewew ktoś zdjął szuter z szutrówki (?). Na drodze zostało sporo piachu po którym jechało się fatalnie szczególnie, że było już ciemno a lampka oświetlała tylko mały punkt. W Złotowiźnie spotkaliśmy taką to sympatyczną świetlice (aku w aparacie padło więc pozostał tylko telefon):
Ehhh, gdzie 5 bikerów tam jazdy nie ma. Dziś udało się zebrać aż 5 osób na rower o tej samej godzinie. Był Springi ze swoimi świeżutkimi jeszcze nie dotartymi Juicy 7, Gustavson von Pantofelson, Bartek bezMajtek i Putison. Jeszcze nie wyjechaliśmy z miasta a von Pantofelson już zdążył ponarzekać na 30 różnych rzeczy. Oczywiście tekst nr. 1 to "niech tylko spadnie na mnie jedna kropla deszczu to od razu wracam do domu". Deszczu w zasadzie nie było, poza małą mżawką w poworocie ale i tak nie pojeździliśmy za wiele. Dojechaliśmy do Męckiej Woli i spowrotem do Sieradza przez Mękę. Ja sobie nie pojeżdziłem, Springi nie dotarł hampli, Bartek nie zdążył się zmęczyć. ale co sobie pojojczyliśmy to nasze :D ps. jesień wisi w poeczszu.
Chyba nie będę oryginalny jeśli napiszę, że jeżdżę bo lubię. Rower XC jest moim drugim rowerem na którym uskuteczniam wycieczki najczęściej po regionie. Pozostałą cześć czasu przeznaczonego na rowerowanie spędzam na rowerze dual/fr na którym jeżdżę głównie w górach.