Pogoda mega świetna. Pierwsza jazda w krótkich gatkach a w weekend ma być jeszcze cieplej :D Najpierw w górę Warty do Chojnego, potem przez Okręglice, Dąbrówkę do domu. Niewielka ilośc czasu zaowocowała nie najgorszą średnią, pozatym zabrałem aparat z rozładowanymi akumualtorami (fuck) a najgorsze to, że ładowały się kilka godzin :/ Na szczęście udało się oszukać aparat i wytworzyć samodzielnie trochę prądu na jedną fotkę.
Tym razem mały trip ze Skerem i z Dziadem. Znów silny wiatr wygonił nas do lasu, ale nie ma tego złego... zaliczyliśmy fajowe dukty i szutrówki. Najpierw standardowo polną drogą z Sieradza za żwirownie:
Ze żwirowni pojechaliśmy już lasem w kierunku płn. znanym duktem leśnym:
Dziad, ostatnio zapalony maratończyk testuje jeszcze swój nowy bike. Co prawda zaliczył już na nim jeden maraton ale można powiedzieć, że rower jest jeszcze "dostrajany"
Dalej musieliśmy na chwilę wyskoczyć na asfalcik, żeby dojechać do Miedźna gdzie zaczynają się świetne szybkie szutrówki.
Dalej z Miedźna pojechalismy na wschód i po drodze spotakiliśmy mały rarytasik motoryzacyjny. Made in Russia... była w bardzo dobrym stanie.
Pózniej wyjechaliśmy z lasu w Dzierżąznej i pojechaliśmy do Glinna nad Zbiornik Jeziorsko. Dotarliśmy tylko na jego rozlewiska. Zrobliśmy parę partyznackich fotek na tamtejszych bunkrach i ruszylismy w stronę domu.
Dziś wycieczka ze Skerem. Jako, że dawnośmy razem nie jeździli pojechaliśmy na dłuższą wycieczkę. Poza tym Sker zmienił ramę a jak wiadomo rama to prawie jak rower więc trzeba było cały sprzęt przetestować. Wiatr nie zachęcał do jazdy więc ruszyliśmy w las na płn-wsch od Sieradza. Pojechalismy przez Mecką Wolę koło elewatora i dalej wjechaliśmy w las.
Zapomniałem mapy więc dalej wycieczkę "układaliśmy" na bieżąco. Wjeżdzaliśmy w te drogi które wydawały się bardziej przyjazne rowerzystom.
Właśnie ten nowy nabytek testował Sker:
W końcu wyjechalismy na żwirowni skąd do Sieradza pokręcilismy przez Mnichów. Gdy przejżdzaliśmy Wartę mostem kolejowym było już dość ciemno.
Sker niestety ostatnio trochę próżnował więc pod koniec wycieczki wspominał coś o miękkich nogach, jednak od dziś został wciągnięty do społeczności bikestat więc myślę, że będzie miał w końcu jakąś mobilizacje rowerową :)
Znów z braku czasu szybka wycieczka i znów niezła średnia. Tym razem na żwirowni. W drodze powrotnej złapałem kapcia a po ostaniej zmianie dętki (też na wycieczce) nie uzupełniłem zapasu. Na szczęście powietrze uciekało powoli więc walczyłem z czasem żeby dojechać do domu i... udało się nie prowadzić.
Szybki wypad ma Próbę sieradzką eSką. Musiałem się spieszyć żeby zdążyć wrócić jeszcze przed rozpoczęciem pracy i poskutkowało to całkiem niezłą średnią. Troszkę się ujechałem ale i tak było super :) ps. na Próbie siedząc nad brzegiem podpłynęły do mnie 2 łabędzie, patrzyły się na mnie parę minut i popłynęły dalej, ciekawe co łabędzie widzą interesującego w ludziach.
Zduńskowolski wypad z gurumtb. W pierwszą stronę pod bardzo silny wiatr (jego prędkość ok. 35 km/h) przez Woźniki, Rzechtę, Poręby. Powrót z wiatrem w plecy i bukłakiem napełnionym napojem energetycznym :D Szkoda trochę, że droga powrotna przez Izabelów w znacznej części biegnie przez las ale i tak był ogień. Małe zgrupowanko.
Z powodu braku czasu była to krótka i dość intensywna wycieczka. Znów musiałem sie trochę nakombinować żeby nie pojechać jakąś objeżdżoną już trasą ale udało się. Z domu pojechałem przez Dąbrówkę, Bogumiłów, do Okręglicy. Stamtąd lasem w kierunku zachodnim. W końcu las się skończył, droga wyprowadziła mnie na pole a dalej do polany na której wojsko bawi się w survival czyli na poligon wojskowy. Co prawda przy drodze stała tabliczka z napisem: "Teren wojskowy wstęp wzbroniony" ale udałem, że jej nie widziałem. Potem droga znów wbiegła w las gdzie na drzewach wisiały małe tarcze strzelnicze :) Dalej jadąc lasem wyjechałem w Sokołowie, skąd już asfaltem przez Dąbrowe pognałem do domu.
Chyba nie będę oryginalny jeśli napiszę, że jeżdżę bo lubię. Rower XC jest moim drugim rowerem na którym uskuteczniam wycieczki najczęściej po regionie. Pozostałą cześć czasu przeznaczonego na rowerowanie spędzam na rowerze dual/fr na którym jeżdżę głównie w górach.