Tym razem mały trip ze
Poniedziałek, 9 kwietnia 2007
· Komentarze(5)
Kategoria XC
Tym razem mały trip ze Skerem i z Dziadem. Znów silny wiatr wygonił nas do lasu, ale nie ma tego złego... zaliczyliśmy fajowe dukty i szutrówki. Najpierw standardowo polną drogą z Sieradza za żwirownie:
Ze żwirowni pojechaliśmy już lasem w kierunku płn. znanym duktem leśnym:
Dziad, ostatnio zapalony maratończyk testuje jeszcze swój nowy bike. Co prawda zaliczył już na nim jeden maraton ale można powiedzieć, że rower jest jeszcze "dostrajany"
Dalej musieliśmy na chwilę wyskoczyć na asfalcik, żeby dojechać do Miedźna gdzie zaczynają się świetne szybkie szutrówki.
Dalej z Miedźna pojechalismy na wschód i po drodze spotakiliśmy mały rarytasik motoryzacyjny. Made in Russia... była w bardzo dobrym stanie.
Pózniej wyjechaliśmy z lasu w Dzierżąznej i pojechaliśmy do Glinna nad Zbiornik Jeziorsko. Dotarliśmy tylko na jego rozlewiska. Zrobliśmy parę partyznackich fotek na tamtejszych bunkrach i ruszylismy w stronę domu.
Ze żwirowni pojechaliśmy już lasem w kierunku płn. znanym duktem leśnym:
Dziad, ostatnio zapalony maratończyk testuje jeszcze swój nowy bike. Co prawda zaliczył już na nim jeden maraton ale można powiedzieć, że rower jest jeszcze "dostrajany"
Dalej musieliśmy na chwilę wyskoczyć na asfalcik, żeby dojechać do Miedźna gdzie zaczynają się świetne szybkie szutrówki.
Dalej z Miedźna pojechalismy na wschód i po drodze spotakiliśmy mały rarytasik motoryzacyjny. Made in Russia... była w bardzo dobrym stanie.
Pózniej wyjechaliśmy z lasu w Dzierżąznej i pojechaliśmy do Glinna nad Zbiornik Jeziorsko. Dotarliśmy tylko na jego rozlewiska. Zrobliśmy parę partyznackich fotek na tamtejszych bunkrach i ruszylismy w stronę domu.