Pierwsze jazdy po małym serwisie rowerka. Niestety na razie tylko po szosie ponieważ nowy łańcuch kręci się po starej zębatce korby i w terenie może czasem niemiło zaskoczyć :) Nowe: - łańcuch kmc - kaseta shimano - kółeczka przerzutki - hak - serwis widelca
Widelec działa mięciutko i płynnie. Biegi wchodzą super. Do pełni szczęścia brakuje tylko wiosny albo chociaż słabszego wiatru niż dziś. Jazdy po polu dziś nie było ale na asfalcie rower nie chciał stać :)
Taki to nowy ząb i ogniw łańcucha:
Komentarze (14)
E, tam........ Nie tylko rower wygląda fajnie od tyłu... :P
pierwsza fotka faktycznie trochę jak Tomasza to dlatego, że rower od tyłu wygląda po prostu fajnie :) mój amorek to pod tarcze i V-ki, nie jest to SID ale Suntour XCR, widelec fajnie działający i wyglądający tylko nie trwały :) a sprzątnąłem go z rok temu z allegro ;)
fotki takie......... Tomalosowe :D Od razu widac ze kumple - makra i fotki rowerków "od tyłu" na polu ;)))) Nie bede tego okreslac jednym slowem hehehe ;)) A ten piękny BIAŁY amorek to pod tarcze czy v'ki? Ja szukalam pod v'ki od października do grudnia i nic białego nie wpadło mi w oko, pewnie się okaże, że sprzątłeś mi go sprzed nosa co? ;))) Szczęściarz :)
hiehiehie, Springi jak czytałem twoją historie to miałem przed oczami Ciebie walczącego z rowerem w polu, kupa śmiechu, zapewne trafiłeś na błoto z domieszką gliny, ono nie daje tak łatwo za wygraną :) Ale błoto to i tak pestka przy tym co wiatr tu wyczynia. Właśnie wróciłem z Łodzi w której dopadła mnie burza z gradem (???). Droga powrotna to objazdy bocznymi drogami poprzewracanych na drzew i ciągły slalom między pozwalanymi gałęziami. Drogi asfaltowe w lasach zasypane igłami jak dukty leśne. Idealne warunki na testy łosia w warunkach drogowych :) Sker, oczywiście że mam już gości na moim pulpicie ale jak chcesz to mogę Ci na trochę pożyczyć ;)
Podwrocławskie pola tak "rozbłocone", że kijek spełnia inną rolę:> Wjeżdżasz w pole i rower sam stoi. Niestety nie mam fotek, ale generalnie rower oblepił się taką mieszanką błoto-trawo-glinki, że zablokowało koła; jak zablokowało koła to chciałem rower nieść, ale nie dało się, bo był taki ciężki (bez ściemy 30kg błoto-trawo-glinki); ciągnąłem go więc bokiem przez pole; buty (nowe scott SPD :D) zrobiły się wielkie i ciężkie... normalnie myślałem, że to już koniec Springiego! No ale wyczołgałem się z tegoż pola - patrze a tu rzeka! No to wje...łem rower do rzeki i odklejałem błoto-trawo-glinkę ...KIJKIEM właśnie! Pozdro z Dolnygo Ślunska!
Chyba nie będę oryginalny jeśli napiszę, że jeżdżę bo lubię. Rower XC jest moim drugim rowerem na którym uskuteczniam wycieczki najczęściej po regionie. Pozostałą cześć czasu przeznaczonego na rowerowanie spędzam na rowerze dual/fr na którym jeżdżę głównie w górach.