BikeOrient Prolog 2008 czyli pierwsza

Niedziela, 6 stycznia 2008 · Komentarze(8)
Kategoria XC
BikeOrient Prolog 2008 czyli pierwsza solydna jazda rowerowa w nowym roku. Szczegółowy opis jest już u Tomasza więc będzie szybko. Spotkaliśmy się w Warcie tak żeby było w miarę po drodze do Łodzi ale jednak musieliśmy się wrócić do Sieradza po wspomniane już przez Tomasza buty (nie wiem czyje ale zabrać trzeba było :) Dalej pognaliśmy do Baru pod Złotym Leszczem..tfu pod Modrzewiem, gdzie była baza rajdu.
Start odbył się o 11:00. Pierwsze punkty poszły bardzo łatwo. Małe problemy były ze znalezieniem pkt. 4 podpisanego jako wyspa. Z drogi wyglądał mniej więcej tak:



Pkt. 2 nazwać można punktem płaczu :) Najpierw chwile szukaliśmy go w lesie (to był chyba najbardziej skryty punkt).



Po odnalezieniu i ruszeniu dalej okazało się, że Tomasz ma kapcia. Przez chwile pomyślałem sobie "uff dobrze, że to nie u mnie, nienawidzę zmieniać dętki w takim syfie" po czym przystąpiłem ochoczo do pomocy Tomaszowi:



Jednak po wymianie i przejechaniu kilkudziesięciu metrów los nie oszczędził również mnie:



Dalej fajny był pkt. 1 na którym trzeba było policzyć wszystkie snopki słomy:



Później to już tylko jechaliśmy i jechaliśmy a rower z każdym km stawał się coraz cięższy i cięższy. Na ostatnich podjazdach przed metą musiałem ostro walczyć z sobą żeby nie zsiąść z roweru. Wziąłem za mało żarcia i trochę się wypompowałem. Ostatecznie zaliczyliśmy wszystkie punkty ale nie zmieściliśmy się w limicie czasu. Przyjechaliśmy na metę około 35 min po czasie. Wyników jeszcze nie było jak odjeżdżaliśmy ale na pewno wkrótce pojawią się na stronie BikeOrientu

Komentarze (8)

Przy pomocy gałęzi zrobiła pół frontflipa ;) i to parę min po Twoim telefonie :)

pyszard 11:11 środa, 16 stycznia 2008

Teee co właściwie stało się z tą twoją przerzutką?

Springi 09:18 środa, 16 stycznia 2008

Fajnie, że wpadliście w moje rejony, szkoda tylko, że mnie tak to kolokwium z biologii zakołowało i w końcu nie pojechałem na ten BO ;/. Cholera!

Pixon 22:18 wtorek, 8 stycznia 2008

z tą pomocą to był celowy sarkazm :) a metry już poprawiłem ;)

pyszard 09:39 poniedziałek, 7 stycznia 2008

"Małe problemy były ze znalezieniem pkt. 4 podpisanego jako wyspa. Z drogi wyglądał mniej więcej tak" hahaha no dokładnie, z drogi to on wcale nie wyglądał :D

tomalos 08:05 poniedziałek, 7 stycznia 2008

Kurcze, ten czerwony GT zupełnie jak mój, tylko ja mam niebieski.

Robert 08:03 poniedziałek, 7 stycznia 2008

"po czym przystąpiłem ochoczo do pomocy Tomaszowi" ...robienie fotek zmieniającemu dętkę to rzeczywiście ogromna pomoc :p

"Jednak po wymianie i przejechaniu kilkudziesięciu km los nie oszczędził również mnie" ...chyba m a nie km :)

tomalos 08:03 poniedziałek, 7 stycznia 2008

Ach ten BO ;)
Szkoda, że mnie tam nie było ;)
Pozdrawiam ;)

kosma100 07:36 poniedziałek, 7 stycznia 2008
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ykows

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]